Na blogu Jerzego Konikowskiego ukazał się post Przed końcówką jest debiut!.
Jerzy Konikowski zacytowal Anatolija Karpowa:
Anatoli Karpow–mistrz świata w latach 1975-1985 oraz 1993-1999:
Każda faza partii, otwarcie, gra środkowa i końcówka ma duże znaczenie. Jeżeli na początku gry, któraś ze stron uzyska przewagę materialną lub pozycyjną, to zniwelować ją w grze środkowej będzie bardzo trudno. W tej sytuacji do końcówki może w ogóle nie dojść. Bez poprawnej gry w debiucie, nie można więc myśleć o sukcesach w szachach.
Nie bardzo rozumiem, co ma piernik do wiatraka, czyli co powyższy cytat ma wspólnego z partią Klekowskiego.
Dalej Jurek pisze:
W 3 rundzie Memoriału Rubinsteina w Polanicy Zdroju aktualny wicemistrz Polski Maciej Klekowski (2490) doznał porażki z zawodnikiem z niższym rankingiem (2392).
Powód: niedostateczna znajomość granego wariantu! Tymczasem przeciwnik był dobrze przygotowany do partii, ponieważ już w minionym roku w tym samym systemie zainkasował punkt w pojedynku z Kozulem.
Z własnego doświadczenia wiem, że straty debiutowe można nadrobić w grze środkowej czy końcowej. Przykładem tego jest Carlsen, który każe swoim przeciwnikom myśleć samodzielnie. A ja, ze słabą znajomością debiutów, ale z silną grą środkową i końcową, zdobyłem mistrzostwo Polski juniorów, mając za przeciwników wyżej postawionych graczy.
Znalazłem odpowiedź, co ma piernik do wiatraka :). Piernik można zjeść pod wiatrakiem. Ale Jerzy Konikowski wyraźnie nie rozumie wypowiedzi Karpowa, bo inaczej nie łączyłby tej wypowiedzi z partią Klekowskiego. Karpow mówi o dużej przewadze po debiucie, a takiej nie posiadał przeciwnik Klekowskiego. Jeden ruch czarnymi (13...Hc4) jeszcze nie zadecydował o końcowym rezultacie.
Skąd Jerzy Konikowski posiada informacje, że przeciwnik Klekowskiego był dobrze przygotowany? Czyżby z nim rozmawiał?. Bo jedna partia grana z Kozulem nie jest dla mnie argumentem.