Marcin Krysztofiak

Zawodnicy nie radzą sobie z nerwami. W każdym innym turnieju widzieliby wieczniaka po 20...Sxf2+. Obaj nie widzieli też forsownego remisu po 21...Sxf2+ (Carlsen mógł zagrać 21 f3). Moim zdaniem Karjakin wcale nie gra w tym meczu lepiej niż Anand 2 i 3 lata temu, po prostu Carlsen gra znacznie gorzej niż wtedy i jest gorzej przygotowany w debiucie.

Jerzy Konikowski

W 10 partii Magnus Carlsen „wymęczył” swego przeciwnika i odniósł cenne zwycięstwo.

To są „twórcze” i „pouczające” komentarze dwóch „specjalistów” szachowych. Jak czytam takie wypowiedzi, to włos mi się na głowie jeży. Stąd już bliska droga do skojarzenia „Jeżyk K.”. Tyle ma do powiedzenia rekordowy kopista książek szachowych o bardzo ważnej partii szachów.

Marcin Krysztofiak jest wybitnym specjalistą od lewizny i użył sformułowania, że wygrana Karjakina w tym mecz byłaby blamażem światowych szachowych. Skorzystam z tego określenia i powiem, że zdobycie tytułu arcymistrza przez Marcina byłoby blamażem polskich szachów. Jak widać w jego wypowiedziach, jak arara powtarza za Jeżykiem K. „słabe przygotowanie debiutowe” i temu podobny BS. A jeszcze niedawno Jeżyk K twierdził, że Carlsen nie przeskakuje debiutów (patrz wypowiedź kolejnego „eksperta” na blogu Jeżyka K., Krzysztofa Kledzika).