Najpierw – wielkie pretensje o skopiowanie książki w artykule Problemy polskich szachów (51). Autor artykułu, który rzekomo naruszył prawa autorskie, wyświadczył ogromną przysługę Panu Konikowskiemu. Jest to bardzo rzadki przypadek pisania w ogóle o Jerzym Konikowskim (poza, oczywiście, blogiem Konikowskiego i www.nagrocki.net), a to powinno tylko poprawić samopoczucie bohatera artykułu, który wyraża się o nim w samych superlatywach. Artykuł został mozolnie przepisany z papierowych kopii, przypisano go właściwemu autorowi, podano źródła, na którym został oparty i, co jest istotne, jest to fragment, a nie cała publikacja.

Teraz – bez podania źródła zamieszczenie zeskanowanych dwóch stron z księgi Guinnessa 2017:

podpisanych fot. Internet.

Panie Konikowski, może by tak pan podał, że zerżnął to pan ze strony http://www.chesshistory.com/winter/extra/guinness.html prowadzonej przez Edwarda Wintera. Edward Winter wykonuje tytaniczną pracę, która jest chyba najcenniejszym źródłem historii szachów. Jest on znakomitym publicystą i mógłby się pan wiele od niego nauczyć.

W „Szachowej półce” skoczek2 napisał:

Marka „Konikowski” to szachowa wyższa półka na rynku publicystycznym.

Trochę dalej dał linka do artykułu Jana Przewoźnika, który we wstępie napisał:

Kiedyś zaproponowałem mu, żeby swoje osiągnięcia zgłosił do księgi Guinessa. – Zastanowię się – odpowiedział. Mówię o mistrzu FIDE Jerzym Konikowskim z Dortmundu. W latach 1981 – 2007 napisał 116 książek szachowych i 10 e-booków! I dalsze ma w planach! Czy znacie płodniejszego autora szachowego na świecie?

No właśnie, dlaczego nie zgłosił tego do księgi Guinnessa? Może dlatego, że w internetowych wyszukiwarkach nazwisko Konikowskiego przewija się co najwyżej na stronach sprzedających jego książki, a na listach najlepszych książek szachowych w świecie po prostu nie istnieje?

Światowy rekord Jerzego Konikowskiego w pisaniu szachowych książek mógłby mu zapewnić nieśmiertelność, chyba że ten rekord został pobity przez innego maniaka kopiowania różnych partii i przenoszenia ich na papier.

Chciałbym tutaj jakoś pomóc panu Konikowskiemu w pozostawieniu po sobie spuścizny i dlatego zamieszczam poniższy link:

http://biurorekordow.pl/jak-pobic-rekord/