Mecz o szachowe MŚ: Anand doprowadził do remisu

wczoraj, 21:04 PAP
Po dwóch partiach rozgrywanego w Sofii szachowego meczu o mistrzostwo świata jest remis 1:1. W niedzielę obrońca tytułu, reprezentant Indii Viswanathan Anand pokonał Bułgara Weselina Topałowa. W poniedziałek dzień przerwy.

Po druzgocącej porażce w sobotę, Anand nie załamał się. Grając w drugiej partii białymi bierkami, po 43 posunięciach zmusił rywala do poddania się.

- W debiucie (Obrona Katalońska) Hindus poświęcił pionka za długotrwałą inicjatywę. Potem walka się wyrównała. Dopiero w okolicach 35 ruchu Topałow wykonał kilka słabszych posunięć, co wykorzystał rywal. Po chwili Bułgar widząc, że nic go już nie uchroni przed porażką, "rzucił ręcznik" - skomentował dla PAP mistrz Europy z 2002 roku, zdobywca siedmiu medali mistrzostw Polski Bartłomiej Macieja.

Do 11 maja, z przerwami 26 i 29 kwietnia oraz 2, 5, 8 i 10 maja, obaj zawodnicy rozegrają 12 partii. Jeśli po nich będzie remis, czekają ich cztery dogrywki.

Panie Prezesie Sielicki, czy to ma być ten znakomity image polskich szachów? Jeśli tak, to jest to żenujące, że Mistrz Europy z przypadku z 2002 roku, zdobywca siedmiu medali mistrzostw Polski Bartłomiej Macieja nie rozróżnia słowa „partia” i „obrona”. W drugiej partii meczu rozegrano Partię Katalońską i to wie każdy przeciętny szachista w Stanach Zjednoczonych i krajach ościennych. Zwłaszcza że jeden z lepszych polskich szachistów, Aleksander Wojtkiewicz, był specjalistą tego debiutu i niedawno ukazała się w USA na ten temat książka.

Jak to się ma do wpompowania bardzo dużej kasy przez polskich podatników w taką miernotę szachową?

Na plus Polskiego Związku Szachowego muszę zaliczyć zamieszczenie notatki (po ukazaniu się tej wiadomości na blogu Wydarzenia) o zwycięstwie Kamila Mitonia. Lepiej poźno niż wcale.