Po moim wpisie o Barcelonie znikła informacja o tym turnieju z pierwszej strony PZSzach bez jakiegokolwiek podsumowania występu Darka Świercza. Natomiast propaganda o zdobyciu mistrzostwa świata juniorów istnieje do dzisiaj i to na pierwszym miejscu.
Średni ranking przeciwników Darka wynosił 2426, czyli o 127 punktów mniej niż wynosi ranking Darka. Grał jedynie dwie partie z zawodnikami o wyższym rankingu, co świadczy, że dystans nie był trudny. W turnieju wzięło udział pięciu juniorów z pierwszej dwudziestki świata i Darek nie spotkał się z żadnym z nich, co jest normalne w dużym turnieju open. Kojarzenia ostatniej rundy były korzystne dla Darka, a znacznie gorsze dla prowadzącego przez prawie cały turniej Roberta Hovhannisyana. Wygrana w ostatniej rundzie Darka i remis Roberta pozwoliły Darkowi zrównać się z liderem i zdobyć tytuł mistrza świata. Jest to na pewno życiowy sukces Darka.
A teraz chciałbym ustosunkować się do propagandy tego sukcesu przez reżim prezesa Sielickiego.
Szczekaczka reżimowa, Mateusz Bartel, napisała na swoim blogu (najlepszym, jak twierdzi autoreklama):
Oczywiście, znajdą się tacy, którzy podważą sukces, twierdząc, że na starcie nie było takich zawodników jak Caruana, Le Quang czy Giri. Ocena ta będzie jednak zupełnie niesłuszna – w mistrzostwach tych od lat brakuje niektórych zawodników, ale to (w przeciwieństwie do mistrzostw juniorów w kategoriach np. do 16 i 18, gdzie obsada jest zazwyczaj słabiutka) nie ujmuje im rangi, gdyż czołówka zawsze jest silna. Matlakow, Sjugirow, Salgado to są już bardzo silni zawodnicy – ale w Indiach zupełnie sobie nie poradzili. Dodatkowo kategoria do lat 20 jest w zasadzie kategorią pół-open, co czyni ją wyjątkowo ciekawą. Obok ukształtowanych zawodników, którzy są już praktycznie dorosłymi ludźmi, grają jeszcze zupełne dzieci. Dzieci te jednak to bardzo często bardzo utalentowane nastolatki, które zwłaszcza w pojedynczej partii mogą napsuć wiele krwi najlepszym. Swoje mistrzostwa przegrał z takim juniorem, czternastoletnim Girishem Koushikim Sanann Sjugirow, który rok temu w Czarnej był drugi. Tego samego Girisha zaraz potem pokonał pan Dariusz. Można powiedzieć, że to naturalne, bo junior ma raptem 2300 z kawałkiem, ale… zobaczymy za 2-3 kim jest ów Girish (z nazwiska prawie Giri!).
Wymienieni przez przez prezesa Sielickiego i Mateusza Bartla zawodnicy Matlakow, Sjugirow i Salgado zajmują miejsca 9-11 na liście najlepszych juniorów świata. Nazywanie ich „bardzo silnymi zawodnikami” jest dużą przesadą.
W najnowszej ChessBase nie ma żadnych międzynarodowych sukcesów Matlakowa, jest tylko jeden wygrany turniej w Rydze w 2009 roku. Trudno nazwać go bardzo silnym zawodnikiem, ale na pewno jest takim dla aktualnego mistrza Polski Mateusza Bartla.
Sjugirow od roku 2008 nie imponuje swoimi wynikami, w żadnym turnieju nie znalazł się nawet w pierwszej czwórce. Ale może imponować prezesowi Sielickiemu lub szczekaczce reżimu, Mateuszowi Bartlowi.
zobaczymy za 2-3 kim jest ów Girish (z nazwiska prawie Giri!).
Dobrze by było, żeby prawie rzecznik Polskiego Związku Szachowego nauczył się języka polskiego. Przecież w szachowym reżimie mogą pracować tylko absolwenci „szkół wyższych” lub stojący na progu ukończenia szkoły, jak żona osobistego sekundanta gwiazdy polskich szachów, Grzegorza Gajewskiego.
„Zobaczmy za 2-3” – what is this?
Salgado jest rzeczywiście silny dla Arcymistrza Bartla, gdyż na 27 rozegranych turniejów wygrał jeden. Największym jego sukcesem jest drugie miejsce w turnieju XII kategorii Barcelona Casino 2010.
Reasumując, prezes Sielicki i szczekaczka polskiego reżimu szachowego, Mateusz Bartel powinni bardziej przygotowywać się do propagandy sukcesu, bo potencjalny sponsor może sprawdzić fakty.
Jasne jest teraz milczenie PZSzachu na temat wyniku w Barcelonie. Wynik ten jest zaprzeczeniem propagandy sukcesu i dlatego lepiej schować ten turniej jak najgłębiej.
BTW. W Stanach Zjednoczonych krytycy prezydenta Obamy są nazywani przez jego zwolenników rasistami. W Polsce krytycy prezesa Sielickiego i jego współpracowników są nazywani wrogami polskich szachów, co jest bardzo widoczne na forum Mateusza Bartla, nieoficjalnego rzecznika Polskiego Związku Szachowego lub, jak kto woli, reżimu prezesa Sielickiego.