Skoczek2 20 kwietnia 2017 o godz. 11:20

„Coraz częściej spotkać się można z procederem kradzieży własności intelektualnej, także w środowisko szachowym. Mocne słowa, ale może wtedy dotrze to do osób, które po macoszemu traktują ciężką pracę i własność intelektualną innych ludzi. Zżynane są całe karty książek czy artykułów bez jakiejkolwiek odpowiedzialności. Czy to dobry przykład dla młodzieży?”

Wygląda to na kpinę. Kto jak kto, ale Jerzy Konikowski nie powinien czegoś takiego napisać, skoro sam łamie wszelkie zasady, jakie obowiązują w tych sprawach. Nie będę długo się rozwodził, podaję tylko dwa wpisy:

Skoczek2 23 kwietnia 2017 o godz. 11:00

„Pinokio potrzebowal 26 godzin i 52 minut, żeby odpowiedzieć Krzysztofowi Kledzikowi. Jest to trochę mniej niż „dwa, może trzy dni temu”. Pinokio z uporem maniaka moją prostolinijność i troskę o zdrowie fizyczne i psychiczne. Waldemara Świcia, nazywane przez niego „chamstwem”, przypisuje Krzysztofowi Kledzikowi. Nie chce zauważyć, że blog Jerzego Konikowskiego jest prowadzony w kulturalny sposób i nie ma na nim miejsca na rzeczywiście chamskie wypowiedzi widziane na blogu Waldemara Świcia i Krzysztofa Jopka. Zresztą, każdy to widzi, motorem tych chamskich wypowiedzi jest właśnie Waldemar Świć. Będąc w Polsce, zainteresowałem się stanem zdrowia Waldemara Świcia, bo chciałem zrozumieć przyczyny jego postępowania i jakoś je wytłumaczyć. Problemy ze wzrokiem całkowicie tego nie usprawiedliwiają, przyczyny tkwią głębiej. O tym pisałem juz tutaj, dalszy rozwój wypadków tylko to potwierdza. Mam nadzieję, że Waldemar Świć potraktuje mnie jako oponenta z wyższym szachowym statusem. Nie może mnie wyzwać od szachowych dyletantów, bo, mimo bardzo krótkiego okresu szachowego zawodnika, osiągnąłem trochę więcej, niż Waldemar Świć. Moje mistrzostwo Polski juniorów zdobyłem po pokonaniu przyszłych olimpijczyków, a Waldemar Świć nie może poszczycić się żadnym tytułem mistrza Polski w szachach klasycznych”. No comment.

Kategoria: Waldemar Świć
Opublikowano: czwartek, 01, maj 2014 13:13
Zbigniew Nagrocki

Pinokio potrzebowal 26 godzin i 52 minut, żeby odpowiedzieć Krzysztofowi Kledzikowi. Jest to trochę mniej niż „dwa, może trzy dni temu”.

Pinokio z uporem maniaka moją prostolinijność i troskę o zdrowie fizyczne i psychiczne Waldemara Świcia, nazywane przez niego „chamstwem”, przypisuje Krzysztofowi Kledzikowi. Nie chce zauważyć, że blog Jerzego Konikowskiego jest prowadzony w kulturalny sposób i nie ma na nim miejsca na rzeczywiście chamskie wypowiedzi widziane na blogu Waldemara Świcia i Krzysztofa Jopka. Zresztą, każdy to widzi, motorem tych chamskich wypowiedzi jest właśnie Waldemar Świć.

Będąc w Polsce, zainteresowałem się stanem zdrowia Waldemara Świcia, bo chciałem zrozumieć przyczyny jego postępowania i jakoś je wytłumaczyć. Problemy ze wzrokiem całkowicie tego nie usprawiedliwiają, przyczyny tkwią głębiej. O tym pisałem juz tutaj, dalszy rozwój wypadków tylko to potwierdza.

Mam nadzieję, że Waldemar Świć potraktuje mnie jako oponenta z wyższym szachowym statusem. Nie może mnie wyzwać od szachowych dyletantów, bo, mimo bardzo krótkiego okresu szachowego zawodnika, osiągnąłem trochę więcej, niż Waldemar Świć.

Łatwo można zauważyć, że te dwa teksty są jednakowe. Czyżby Skoczek2 zapałał do mnie taką sympatią, że na każdym kroku cytuje mnie, bez podania źródła?

W tym miejscu zwracam się do Jerzego Konikowskiego jako właściciela blogu „Szachy w moim życiu” i jako polskiego patrioty mieszkającego w Niemczech z żądaniem usunięcia tego złamasa Skoczka2, który płaci polskie podatki. Skoczek2 bezkarnie kradnie moje dobra intelektualne i czuje się bezkarnie, ukrywając się pod pseudonimem. Takie praktyki są sprzeczne z prawem autorskim i prawem cytatu:

Cytat:

Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła. Podanie twórcy i źródła powinno uwzględniać istniejące możliwości. Twórcy nie przysługuje prawo do wynagrodzenia, chyba że ustawa stanowi inaczej.

 

Nie znalazłem u Konikowskiego z wyżej wymienioną datą takiego komentarza. Co ma oznaczać komentarz z datą 23 kwietnia we wpisie z datą 26 maja?

Powołam się tu na dyskusję Gali z MATem, gdzie jest mowa o manipulacjach Konikowskich.

Skoczek2 27 maja 2017 o godz. 06:17

To ma jednostkę chorobową jeśli osobie wszystko co napiszemy osobie kojarzy się z nią a tej osobie wszystko kojarzy się z jedną osobą; Konikowski to – Konikowski tamto, Konikowski zrób to i owo – Konikowski nie zrobił tego i owego. Stalker? Hejter? Może nie ma własnego i udanego życia? Wyciera nazwisko na lewo i prawo. Teraz wiadomo dlaczego skoczek2.
Najpierw się obrażają później się bratają. Taka rodzina. Takie życie.

Komentarz Skoczka2 z 27 maja, godz. 06:17, jest jakimś niezrozumiałym bełkotem. Tym razem na wysokości zadania stanął Krzysztof Kledzik:

Krzysztof Kledzik 27 maja 2017 o godz. 14:55

Smutne jest to, że szachy wyzwalają często najgorsze postawy i zachowania.

Pamiętam, kiedy to ten człowiek podpierał swoje komentarze moimi wpisami. Stosując metody Sylwii, zacząłem już kolekcjonować komentarze Krzysztofa Kledzika. Też nimi się podeprę i mam nadzieję, że nie tylko ja będę się przy tym dobrze bawił.

Powtórzę jeszcze raz: Skoczek2 nie jest Jerzym Konikowskim, bo tak napisał, podobnie jak Wałęsa nie jest Bolkiem, bo tak powiedział. A Hetman, czyli Sylwia Konikowska, jest mężczyzną, bo tak napisał Hetman.

Komentarze

MAT  2017-05-27 17:10
O Matko, nic nie rozumiem z tego wpisu na stronie JK. Tam jest pomieszanie wpisów z czasopisma MAT, z forum szachowe.pl (oczywiście bez podania źródła), z kilku blogów, z facebooka i pewnie jeszcze z paru miejsc, których nie odszyfrowałem.. . No po prostu jeden wielki chaos.
Ale jeśli chodzi o meritum to jednak fakt jest faktem, że sprawa była bulwersująca i została raczej zamieciona pod dywan... :/
 
Gala 2017-05-27 21:23
Najpierw meritum. PZSzach wydał decyzję, ale ktoś nie zamieścił ukaranych na liście zawieszonych i dlatego mogli zagrać w turnieju. Wina zwykłego urzędnika.
A teraz o chaosie. Na blogu Jerzego Konikowskiego jest już cała łąka takich kwiatków. Jerzy Konikowski zamieszcza wpis, potem przenosi komentarze z poprzednich wpisów do tego aktualnego i tak to się kręci.
Myślę, że Jerzy Konikowski uważa za cel swojego życia pisanie. Niestety, nie urodził się z talentem pisarskim, a co najgorsze, nie zdaje sobie z tego sprawy. Wątpię, czy jakaś jego książka znajdzie się wśród klasyki. To samo dotyczny jego bloga. Ma misję poprawy sytuacji polskich szachów, ale jako antidotum podaje siebie. Na wszelkie problemy, kontrowersje ma zawsze odpowiedź: "Pisałem już o tym...". Gdyby powoływał się na wyższe autorytety szachowe, może by to miało jakiś sens.
 
Jurgen Pferd 2017-05-28 03:57
Dodam jeszcze, że jeden z oskarżonych zagrał w rozgrywkach szkolnych a dyskwalifikacja takowych nie obejmowała. Zanim się zacznie wytaczać ciężkie działa należy sprawdzić fakty.