Christine Ford zgodziła się zeznawać Senacie Stanów Zjednoczonych w sprawie jej zarzutów o molestowanie seksualne wobec kandydata na sędziego Sądu Najwyższego Bretta Kavanaugha – poinformowali w sobotę jej prawnicy. Więcej na stronie TVN24.
To jest przykład „wiarygodności” [p;skich mediów typu TVN24, czyli przedłużenie CNN albo „fake news”. Specjalnie dla moich liberalnych przyjaciół z Warszawy przedstawiam fakty z wiarygodnych źródeł w oparciu o dokumenty rządowe, zeznania świadków.
- Artykuł TVN24 nie zamieścił, że Christine Ford nie ma ani jednego świadka, który by potwierdził jej pomawianie.
- Osoby, które zostały powołane na świadków, stwierdziły, że nie przypominają sobie takiego zdarzenia.
- Osoba, która oskarża, czyli Christine Ford, jak stwierdza artykuł TVN24, poinformowała senator Weinstein już w lipcu, która podała tę informację dopiero po przesłuchaniach kandydata na sędziego Sądu Najwyższego. Przesłuchania trwały ok. miesiąca, ale pani senator postanowiła poinformować opinię publiczną dwa dni po zakończeniu przesłuchań. Christine Ford i senator Weinstein zażądały przesłuchania przez FBI, co uniemożliwiłoby nominowanie kandydata na sędziego. Gdyby Christine Ford zgłosiłaby dokonanie przestępstwa na policji w Marylandzie, gdzie nie ma przedawnienia, policja musiałaby zająć się tym jako kryminalną sprawą. Jeżeli by nie udowodniła swojego oskarżenia, odpowiadałaby karnie za fałszywe zeznania. Jej adwokat zażądał przeprowadzenia śledztwa przez FBI i potwierdzenia jej pomówienia. Dopiero po spełnieniu tego warunku Christina Ford by zeznawała. Drugim warunkiem było, że oskarżony miał zeznawać pierwszy i nie miał prawa być przy jej przesłuchaniu. Jest to absurd, ponieważ w prawie amerykańskiem nikt nie jest winny zanim mu się nie udowodni winy. Wnioski te zostały odrzucone, natomiast senator demokratyczny z Hawaii stwierdziła, że Kavanaugh jest winny, ponieważ nie wystąpił do FBI o oczyszczenie go z zarzutu. I sędzia jest winny, bo ona wierzy pani Ford, choć nie ma pojęcia, co naprawdę zaszło.
Takiego cyrku nie widziano w USA od lat. W najbliższy czwartek usłyszymy wersję zdarzeń Christine Ford. Sędzia Kavanaugh nie poddaje się tym insynuacjom i obiecał, że będzie bronił swojego dobrego imienia.
Partia Demokratyczna, która jest w takiej samej sytuacji jak polska opozycja, czyli nie posiada możliwości blokowania ustaw, używa tego typu zagrywek.
Artykuł nie podał też, że rodzina Christine Ford przegrała dwie sprawy prowadzone przez matkę sędziego Kavanaugh i musiała opuścić dom w Baltimore. A sama Christine Ford jest działaczką „Me too movement” (organizaqcja przeciwko Trumpowi) i wielokrotnie brała udział w demonstracjach. Z przekonania jest liberalną demokratką i sponsorką Partii Demokratycznej.
Widea zamieszczone przez TVN24 zawierają tylko wygodne dla „fake news” wycinki.