Miernota polskich szachów, GM Bartłomiej Macieja, zgodnie z zaleceniem najstarszego z leśnych dziadków*, Jana Maciei, prowadzi marketing samego siebie na upadłym forum www.forumszachowe.pl. Kilka dni temu dał tam linka do turnieju o tytuł mistrza Meksyku i zamieścił ważną wiadomość, która tłumaczy znakomitą formę (5,5 z 6) wicemistrza Polski. Niestety, dziś nie było tręsienia ziemi w Meksyku, więc i forma spadła. Dzisiejszą partię Bartłomieja Maciei można zobaczyć tutaj. Widać, że wstrząsy podziemne pobudzają wymierające neurony i synchronizację między półkulami mózgowymi naszego Akiby Rubinsteina XXI wieku.

Wspomaga go dzielnie dwukrotny mistrz Polski IM Krzysztof Pytel, który zamieścił linka do strony mistrzostw Meksyku. Jak widać, aż 66⅔% użytkowników wspomnianego forum prowadzi marketing na rzecz Bartłomieja Maciei. Mam nadzieję,że pozostałe 33⅓ % zamieści diagramy ilustrujące znakomity występ naszego guru.

Ale wróćmy do trzęsień ziemi, o czym Bartłomiej Macieja napisał 27 marca o godz. 7:45 polskiego czasu:

W nocy mieliśmy trzęsienie ziemi. Drugie z rzędu. Na jutro zapowiadane jest trzecie.

Na poniższym wideo widać, że trzęsienie odbyło się w biały dzień, a drugie trzęsienie nastąpiło 8 minut później. Chyba że Bartłomiej Macieja chciał zaznaczyć, że podczas tych wydarzeń mieszkańcy Polski spali.

A teraz poważniej o turnieju. Po siedmiu rundach, na czele tabeli są Amerykanie i Kubańczycy. Polak jest dopiero piąty z małymi szansami na powrót na pierwsze miejsce. W turnieju grają dwaj zawodnicy z rankingiem +2600 – Bartlomiej Macieja i Alexander Onischuk (USA). Liderem jest dzisiejszy pogromca Bartłomieja Maciei, którego gra też miała wpływ na znalezienie się w moim elitarnym dziale Antyszachy.

______________

* Kontrowersyjne określenie „leśny dziadek” zostało zaczerpnięte z bogatego słownictwa Bartłomieja Maciei, który używał je (między innymi) w latach, gdy zwalczał niewygodny dla niego zarząd PZSzach. Myślę, że nigdy go nie użył w stosunku do swojego ojca, ale uważam, że kto jak kto, ale Jan Macieja z pewnością na nie zasługuje.