Jerzy Konikowski, obywatel niemiecki polskiego pochodzenia, zafundował nam tym razem obszerne wycinanki na temat pijaństwa młodzieży w Pradze i postępowania dyscyplinarnego PZSzach w tym temacie. na zakończenie własnymi słowami napisał:

Nadal czekamy na finał tej sprawy.                              

Zapomniał biedaczek wyciąć decyzję PZSzach w tej sprawie. No cóź, skleroza nie boli, ale ile trzeba się przy tym nachodzić!

Dla ilustracji otrzymaliśmy wywiad R. Wojtaszka o pijaństwach szachistów PRL-u. Trudno zrozumieć ten pikantny zestaw, ale biorąc pod uwagę manipulacje Jerzego Konikowskiego, wszystko nabiera właściwego wymiaru.

Po tym szumnym artykule uraczył nas „garścią” komentarzy skopiowanych z fejsbuka.

Źródło powyższych obrazków: blog Jerzego Konikowskiego

Pierwszy ma coś wspólnego z powyższym tematem, a drugi jest wzięty z sufitu, ale nie do końca. Jest w tym ukryty cel. Celem tym jest tytuł artukułu „Blogerzy do odstrzału”. Dla niewtajemniczonych: w tym komentarzu chodzi o odstrzelenie blogera Konikowskiego i blogera Długosza.

Dlaczego mnie to nie dziwi? Przecież to Krzysztof Długosz, gdy nie miał pieniędzy na internet, zwrócił się z prośbą o pożyczkę lub o wykupienie udziału w „Szacharni” właśnie do pana Jerzego. Ten ostatni odmówił, gdyż podejrzewał, że pan Krzysztof wyda te pieniądze na gorzałę. Sam mi to powiedział.