Odpowiadam na komentarz Pani Katarzyny Szczurek

Katarzyna, 2017-04-16 12:00

Wchodzę tu czasem, czytam i oczom nie wierzę. Nie dość, że pisze Pan rzeczy, o których nie ma Pan bladego pojęcia, to jeszcze potrafi Pan wszystkich przy tym skutecznie naobrażać.

Dziękuję za zainteresowanie moją stroną. Skąd Pani wie, że rzeczy, o których piszę, są mi obce. Owszem, był okres w moim życiu, gdy dałem się zmanipulować Jerzemu Konikowskiemu, który dostarczał mi informacji. To się skończyło, gdy zasięgnąłem tzw. drugiej opinii. Czy może Pani sprecyzować, kto to są ci wszyscy przeze mnie obrażani? Wydaje się, że każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, a nie pozostaję dłużny, gdy ktoś używa epitetów pod moim adresem.

Po pierwsze - to, o czym pisałam na swojej stronie było w 100% prawdą i nie było tam żadnego naciągania faktów. Po drugie - nikogo i za nic przepraszać nie musiałam i nie muszę.

Przepraszam Panią, że wyciągnąłem taki wniosek po usunięciu przez Panią postu na facebooku. Każdy logicznie myślący człowiek uważa, że usunięcie postu oznacza przyznanie się do błędu. Nie wiedziała Pani tylko, że Pani post został szybko skopiowany i zmanipulowany, a zrobił to Jerzy Konikowski. Poniżej, Pani skopiowana wypowiedź na blogu Jerzego Konikowskiego wraz z komentarzami jego, jego żony i ich klonów. Tekst ten trochę sformatowałem, żeby był bardziej przejrzysty.

Czosnekas6 października 2013 o godz. 23:51

https://www.facebook.com/katarzyna.szczurek.7a

Realia MEJ w budvie.

Czosnekas6 października 2013 o godz. 23:55

Tam Przebywa mój 10-letni syn Paweł pod opieką Trenerów PZszach

Czosnekas7 października 2013 o godz. 18:46

https://www.facebook.com/katarzyna.szczurek.7#_=_

Krystian (witaj, Sylwio)7 października 2013 o godz. 21:17

Jestem w szoku czytając relację pani Katarzyny Szczurek z MEJ. To bardzo dobrze, że wreszcie prawda ujrzała światło dzienne o trenerach i kierownictwie polskiej ekipy. Ciekawe czy po tym skandalu prezes wyciągnie wreszcie konsekwencje do tych osób, które etatowo wyjeżdżają na tego typu imprezy i o których ciągle słyszymy negatywne opinie. A teraz parę relacji z tej imprezy:

————————–

Katarzyna Szczurek, 23 godz. temu

Rozmawiałam pod salą gry z Pawłem – kolegą Krzysia, który bardzo szybko skończył partię i jak zwykle nikt na niego nie czekał. Jego trener mu powiedział, że nie będzie na niego czekał pod salą gry, bo mu się nie chce tam siedzieć i co tam będzie tyle czasu robił ( słowa Pawła). Nie skomentuje tego, ale samo się do ust ciśnie…

Przedwczoraj na obiedzie po ok.10 minutach czekania na dostawę deseru jeden z trenerów akademii porwał sprzed ręki malutkiej dziewczynki ostatni kawałek ciastka, chociaż miał na talerzu już trzy a dziecko zostało z niczym. Prawo silniejszego? Żal mi się zrobiło tego dziecka a co sobie pomyślałam o tym panu to moje. Sama wzięłam kawałek jabłka i wyszłam stamtąd, bo nie chciałam się na tą dzicz patrzeć.

Jakby ktoś nie wiedział jak wygląda wyjazd z „ekipą PZSzach” na Mistrzostwa ma pełny obraz. Szkoda gadać.

Katarzyna Szczurek, 1 października

Pierwszy dzień ME był niebem w porównaniu z wczorajszym. Nie miałam już siły i nerwów by cokolwiek napisać. Na rundę szliśmy pół kilometra w trakcie burzy, w strasznym deszczu i w wodzie po kostki. Po przybyciu na salę gry chciałam Krzysia przebrać w suche ubrania i buty. Panie z ochrony nie pozwoliły mi jednak wejść nawet do przedsionka szkoły i kazały przebierać dziecko na mokrych schodach przed wejściem. Po jakiś 15 min kłótni w końcu weszłam siłą do przedsionka. Krzyś przebierał się na stojąco, jedyne krzesło jakie było stało jakieś 5 metrów za drzwiami. Ja już tam podejść nie mogłam. Młody nie mógł sobie poradzić z ubraniem suchych skarpet na mokre nogi. Ponieważ ja nie mogłam mu pomóc wręczyłam ręcznik i skarpety ochroniarzowi żeby pomógł dziecku. Na szczęście to zrobił. Panią Ślusarczyk jakieś pół godziny potem z przedsionka chciała przegonić policja. Koszmar. Powiedziała, że mogą jej założyć kajdanki i zamknąć do więzienia ale ona swojego dziecka tak nie zostawi. Ponieważ rodzice nie mają prawa przekroczyć drzwi szkoły musieliśmy czekać na nasze dzieci w deszczu na tym parkingu przed szkołą. Parę krzeseł które rzucili przed wejściem bardzo szybko znalazło swoich właścicieli, reszta na stojąco, w ulewie, wodzie i bez dachu nad głową. Przez parę godzin. O jakiejkolwiek toalecie dla rodziców nie wspomnę. Nie było nic. Traktują nas gorzej niż bydło. Bo nawet bydła się nie wygania z suchej obory na deszcz.

Kierownik ekipy oficjalnej reprezentacji Polski rano śpi do 9.00, potem nie interesuje się swoimi zawodnikami w najmniejszym stopniu. Nawet nie jest łaskawy zapytać jak dziecku poszło. Koszmarne warunki dla rodziców go nie obchodzą, bo nie on czeka na swoich zawodników jak skończą rundę. Wyspać się, wypocząć i zwalić całą robotę i odpowiedzialność na rodziców. Tak najprościej. I za nasze pieniądze. Po to PZSZach wysłał dwóch kierowników. ” Bo się drugi przydaje”. No chyba do towarzystwa.

cdn

Krystian(witam, Sylwio), 7 października 2013 o godz. 21:56

Ciąg dalszy tego horroru:

————————————————————–

Katarzyna Szczurek 30 września

Oficjalna reprezentacja Polski juniorów na MEJ to jakaś parodia. Nie ma żadnej organizacji, każdy sobie, trenerzy zajmują się tylko i wyłącznie swoimi zawodnikami ( co jest zrozumiałe) a kierownicy ekipy nie zajmują się żadnym. Przy salach gry nikt, oprócz oczywiście rodziców, na zawodników nie czeka i się nimi nie interesuje. Przecież kierownik nie będzie stał na parkingu bez miejsca do siedzenia, schronienia przed deszczem i kibla. Za to drinki się pije świetnie, bo to przecież na koszt naiwnych rodziców, którzy chcieli, żeby ich dzieci zagrały w tym prestiżowym z nazwy turnieju. Potem pzszach znów napisze, że to RODZICE uprawiają turystykę szachową. Za rok pewnie wyślą pięciu kierowników, bo przecież darmowe wakacje bez praktycznie żadnych obowiązków się swoim należą. Wyspać się można, graczami zajmą się rodzice lub ich prywatni trenerzy a wypoczynek na koszt naiwniaków jest świetny. Rodzic może najwyżej usłyszeć, żeby się wyluzował i nie przejmował się kojarzeniami, pobieraniem partii i szachami. Przepraszam. Czy ja tu jestem na wakacjach? Po co w takim razie tu przyjechaliśmy? Grać czy się wczasować? Wg kierownika ( przepraszam Panie Jacku) wczasować. Według mnie nie.

————————————————————–

Nic z serdeczności i i za dziękuję. Szkoda. Przede wszystkim naszych dzieci. Katarzyna Szczurek Szkoda tylko, że kierownikiem jest pan Bielczyk. Już wolałabym kogoś zupełnie obcego.Niestety zmieniłam o nim zdanie o 180 stopni. Wszystko tylko i wyłącznie dla kasy

————————————————————-

Katarzyna Szczurek Wiesz Iza, nie boję się pisać i piszę jak to naprawdę wszystko wygląda. Przerażające to jest. 1 euro za dzień dobry, 5 za uśmiech, do ceny za jakiekolwiek zainteresowanie zawodnikiem jeszcze nie doszłam, ale pewnie mnie na to nie stać. To, że jestem spalona w PZSzach wiem doskonale, ale ktoś w końcu musi powiedzieć otwarcie, że my i nasze dzieci jesteśmy dla nich tylko dodatkowym, ale zapewniającym utrzymanie balastem. Smutna prawda za prawie 6000 zł. za ten wyjazd.

Katarzyna Szczurek To, jakie są warunki to jedno. Trudno. Ale że przedstawiciele własnej federacji traktują nas w ten sposób – to jest najgorsze. Przecież tak naprawdę to my im dajemy pracę i zatrudnienie. Zawsze się starałam dopasować do trenera, żeby jemu było wygodnie. Nie wtrącałam się w treningi, dopasowywałam się do pory i miejsca treningu wygodnego dla tej drugiej strony. Płaciłam za to ciężkie pieniądze. Teraz nawet moje dziecko miłego ( jakiegokolwiek…) słowa nie usłyszy. Boże, w jakim my świecie żyjemy? Czy teraz już nawet za ” dzień dobry” trzeba dodatkowo zapłacić? Egoizm, skrajny materializm, brak szacunku dla drugiej osoby, traktowanie drugiego człowieka przedmiotowo i tylko i wyłącznie jako źródło kasy. Straszne to jest.Wszędzie piszą, jakie to korzyści dzieci mają z szachów. Ja wcale nie jestem pewna, czy wpuszczanie swojego dziecka w takie środowisko ma choć odrobinę pozytywnych stron. Strasznie to jest smutne i coraz bardziej mnie to przeraża.

Katarzyna Szczurek wczoraj się popłakałam. Teraz też mi łzy w oczach stoją. To jest koszmar. Czuje się gorzej niż najgorszy śmieć.

Krystian(witaj, Sylwio) 7 października 2013 o godz. 22:20

Kto doprowadził do takiego bagna w PZSzach?

Katarzyna Szczurek Ja tu na nic nie liczę, będzie dobrze, jak Krzyś nie spadnie w wynikach poniżej swojego numeru na liście startowej. Jest sam, nikt mu nie pomaga w przygotowaniu, ja mogę go najwyżej wspierać psychicznie – a on się stara i walczy jak umie. Ambicje ma wielkie, ale niestety sam siebie nie przeskoczy…

Marian Sadzikowski Jak to jest sam , nie ma trenera z pzszach? Przecież pojechał jako wicemistrz.
Marta Szpar No niestety Miłosz też nie miał się do kogo zwrócić gdy zegar był zepsuty i spadł mu czas.Nikogo z kierowników nie było na sali i partie przegrał.Sam nie dogadał się po angielsku…
Wczoraj o 16:27

Marian Sadzikowski Nie wiem czy kierownik może się kontaktować z zawodnikiem w czasie rundy. Wniosek, że na akademiach powinni uczyć dzieci zwrotów szachowych po angielsku! Pamiętam jak na Krecie w 2003 roku rosyjski cwaniak pluł kulkami papierowymi w Daniela a on też nie potrafił wytłumaczyć o co chodzi. Protest można złożyć po partii ale to często za późno.

Wczoraj o 19:06 • 1

Katarzyna Szczurek Oczywiście, że nie ma trenera. Nikt się nim nie interesuje. Każdy trener zajmuje się tylko swoimi zawodnikami, trenerzy „centralni”z akademii tez mają w głębokim… zawodników, którzy im dodatkowo nie zapłacili. Taki świat – kasa, kasa i tylko kasa. Szachy zupełnie na drugim miejscu. Albo jeszcze dalszym.

Wczoraj o 20:35 • 2

Marian Sadzikowski Kasiu adresatem jest tu PZSzach. Nowy Prezes powinien sprawdzić co się dzieje? Osobiście zastanawiam się czy dajesz relację z tych samych zawodów na które jeździłem?

14 godz. temu

Katarzyna Szczurek Jeszcze nam PZSzach wystawi wyrównanie po tych „mistrzostwach organizacji wyjazdu”. Tylko moim skromnym zdaniem wszystkie dodatkowe koszty powinni ponieść kierownicy z własnych kieszeni, bo oni tu przyjechali wypoczywać a nie rodzice.

Krzysztof Kledzik7 października 2013 o godz. 22:40

Krystian „Ciekawe czy po tym skandalu prezes wyciągnie wreszcie konsekwencje do tych osób, które etatowo wyjeżdżają na tego typu imprezy i o których ciągle słyszymy negatywne opinie”

Wszyscy znamy odpowiedź, która brzmi „nie”. Poza tym zgodnie z programem wyborczym nowego prezesa, jego priorytetem jest załatwienie sobie i swoim podwładnym szachowej pensji, a nie wyciąganie jakiś tam konsekwencji. Potem różne opiniotwórcze osoby ogłoszą że był to sukces organizacyjny, i „będzie nadal tak jak jest”.

Krystian7 października 2013 o godz. 23:49

W 100-tu procentach ma Pan rację Panie Krzysztofie, tę patologię może uzdrowić jedynie Ministerstwo Sportu.

Jerzy Konikowski8 października 2013 o godz. 00:50

Wygląda na to, że Laura ma złoty medal pewny. Jest jeszcze szansa na inne krążki. Ostatnia runda jest decydująca.

W VIII rundzie wygraliśmy 19 partii, 7 zremisowaliśmy i 17 przegraliśmy.

Marcin 8 października 2013 o godz. 11:05

Organizacja tragiczna, ale to juz norma w wiekszosci zwiazkow sportowych. W Polsce trenerzy i dzialacze najczesciej traktuja takie wyjazdy wlasnie jako darmowe wakacje i mozliwosc zarobienia kasy na „frajerach”. „Lesne dziadki” i kolesiostwo, jak by to okreslil B.Macieja

Krystian8 października 2013 o godz. 11:42

Pani Katarzynie Szczurek za pisanie prawdy próbowano jak zwykle zamknąć usta, ale się to nie udało.

Katarzyna Szczurek
53 minut(y) temu
Szanowny włamywaczu na cudze strony!

Z przykrością informuję, że nie wyszedł Ci Twój niecny czyn i nie udało Ci się skasować moich wypowiedzi. Jeżeli masz jednak ochotę na jakąkolwiek dyskusję bo nie zgadzasz się z tym, co tu piszę, bardzo chętnie wymienię z Tobą poglądy.

pozdrawiam

Krystian8 października 2013 o godz. 20:48

Dla mnie prawdziwym bohaterem tych mistrzostw jest Krzysztof Szczurek, który bez pomocy naszych „najlepszych trenerów” podzielił medalowe miejsce z gorszą wartościowością, no i naturalnie jego mama pani Katarzyna Szczurek za odwagę napisania prawdy o kierownictwie i trenerach naszej ekipy.

Tedi(witaj, Sylwio) 8 października 2013 o godz. 22:01

Niewiarygodne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Radko(witaj, Sylwio) 8 października 2013 o godz. 22:38

Mnie ciekawi, czy PZSZach weźmie poważnie pod uwagę zarzuty p.Katarzyny Szczurek pod adresem niektórych opiekunów-trenerów. A może je całkowicie zlekceważy?

Krzysztof Kledzik8 października 2013 o godz. 22:40

Bardzo miło że tak dobrze poszło naszym juniorkom. Ciekawe co będzie dalej, gdy osiągną wiek seniorski? Na stronie PZSzach-u na razie nikt się nie ustosunkował do problemów organizacyjno-trenerskich.

sebastian57919 października 2013 o godz. 08:58

Zasycha mi w gardle, a w kieszeni nóż się wysuwa…
SKANDAL.
Czekam na badanie sprawy i wnioski PZSzach-u.
Człowiek się tu męczy za free dla idei, a tam…
Kląć się chce.

tomk699 października 2013 o godz. 12:50

Czy trzeba mieć konto na facebooku, aby zobaczyć te wpisy pani Szczurek?

Jeśli rzeczywiście ta sytuacja z deszczem 1.X. miała miejsce, to bym osobiście sugerował natychmiastowy powrót z dzieckiem do Polski i zrobienie dużej afery o prześladowaniu dzieci.

Sorki jeśli urażę kogoś, ale pani S. jest raczej mało asertywna, żalenie się na fb bez podjęcia jakiejś stanowczej akcji/decyzji jest niedobre dla niej i jej dziecka.

No ale oczywiście najgorzej jest mieć jakieś dobre oczekiwania i natrafić na złe traktowanie i oczekiwać przez dłuższy czas, że w końcu będzie dobrze.
Ale się ma zawsze wybór i chyba najlepiej wyrzucić ze swojego życia ludzi, którzy nie szanują Twoich dzieci.

Na szachach się w końcu świat nie kończy.

Jerzy Konikowski9 października 2013 o godz. 13:42

Gość napisał:
Wygranie ME do 8 lat to osiągnięcie świadczące, że najlepiej wypada się bez szkolenia w Akademii PZSzach.

Woźniak wygrała MŚ szkół do 13 lat w Krakowie w 2011, gdzie dano szanse młodzieży – teraz już takich zawodów nie ma…

Klęska chłopców totalna, dziewczęta ogólnie wypadły jako tako, bo dwa medale na 43 osoby to porażka, nawet w porównaniu z Pragą 2011 – dwa złote do lat 14 i 16.

Duda to nic nowego – na Kongresie dopełnili formalności. Tytuł był znacznie wcześniej. Na szczęście nadal nie korzysta z pomocy szkoleniowej PZSzach i idzie do przodu!

Artur Urbaniak9 października 2013 o godz. 13:49

Dopiero dzisiaj miałem chwilę na przeczytanie tego co napisała Pani Katarzyna. I włos mi się na głowie jeży. Ja jak jadę z grupą juniorów to praktycznie zawsze po rundzie staram się im coś podpowiedzieć, zasugerować , wyjaśnić co poszło nie tak w ich partii, jakieś dobre słowo powiedzieć, podtrzymac na duchu zagrzać do dalszej walki. A tutaj „profesjonaliści” i takie podejście. Powiem krótko żenada.

Krystian(witaj, Sylwio) 9 października 2013 o godz. 14:40

Trzeba mieć konto na facebooku, aby zobaczyć te wpisy pani Szczurek. Dlatego tutaj je wkleiłem dla tych którzy go nie mają, żeby dowiedzieli się prawdy o naszych wspaniałych trenerach którzy uczą młodzież również na słynnej Akademii.

Artur Urbaniak9 października 2013 o godz. 15:13

Ja na swojej stronie poddałem małej analizie występ polskich juniorów. Zapraszam http://www.szachowo.cba.pl

Krystian(witaj, Sylwio) 9 października 2013 o godz. 17:42

Ręce opadają jak się to czyta:

Katarzyna Szczurek, 2 października

Dziś wygrana. Ale ja szczerze mówiąc wolałabym spakować manatki i wrócić do domu. Dziś nie padało, ale wiał bardzo mocny wiatr. Marzliśmy trochę czekając na dzieci, chociaż dzisiaj wzięłam dodatkowy sweter i kurtkę. Jakoś koło 20.00 pozwolili wejść samym kobietom do przedsionka szkoły. Faceci out. Nie wolno. Wiatr gwizdał tak przeraźliwie, że miałam ochotę wyjść i w ramach protestu ustąpić miejsce jakiemuś panu, który był ode mnie lżej ubrany. Na szczęście po jakiś 10 minutach wpuścili też mężczyzn. Kolega Krzysia, który przyjechał tu bez rodziców, za to z pełnym finansowaniem i opieką trenerską skończył grać już wcześniej i niepokoił się, że nikt po niego nie przyszedł. Krzyś skończył partie, a po Pawła nikt się nie zgłosił. Choć mi go było bardzo szkoda nie mogłam go zabrać ze sobą, bo nie jestem jego prawnym opiekunem i gdyby cokolwiek mu się stało to ja ponosiłabym odpowiedzialność. Poszłam szukać jakiś trenerów pod główną salę, żeby się nim zaopiekowali. Na szczęście ktoś tam był. Jakbym nie poszła, pewnie dopiero o północy ktoś sby się zorientował, że dziecka nie ma. Tak jak przedwczoraj z innym 11-letnim zawodnikiem. Obcy rodzice niepokoili się, że po godzinie 22.00 jeszcze go nie ma w hotelu. Próbowali kontaktować się telefonicznie z którymkolwiek z kierowników ekipy. ŻADEN Z NICH NIE ODEBRAŁ TELEFONU. Straszne to jest. Okazało się, że dziecko zgubiło się wracając po ciemku samotnie z sali gry do hotelu. Nikt się nim nie zainteresował….

——————————————————-

Krystian9 października 2013 o godz. 17:58

Jak długo jeszcze będzie tolerowana ta patologia w PZSzachu?

————————————————————

Katarzyna Szczurek 1 października

Dzisiaj remis po prawie pięciu godzinach. Koszmarnie zmarzłam. Udało mi się załatwić z ochroną, że nas wpuścili do szkoły o 20.40, jak już zostało tylko czterech rodziców. Tylko czy tak naprawdę to ja powinnam się martwić o zapewnienie jakichkolwiek godnych warunków dla „oficjalnych” osób towarzyszących czy przedstawiciele federacji? Bo plakietki, za które każdy z nas zapłacił po 50 euro niczemu nie służą. Ja to zrobiłam dla nas wszystkich – dla siebie, dla ojca przeciwnika Krzysia i dla kobiety z Monako która czekała na swoje dziecko. Mogłam wleźć sama i mieć innych w tym miejscu, w którym ma nas nasz przedstawiciel na tych mistrzostwach. Tylko czemu by to miało służyć? Czy już nie ma na świecie ludzi, którzy patrzą na drugiego jak na człowieka i robią coś dla innych tak po prostu, żeby komuś sprawić radość? Bez żadnych kosztów, tylko wykazując się odrobiną dobrej woli? Smutne jest to, że im dłużej przebywam w tym środowisku, tym bardziej dochodzę do wniosku, że ten gatunek już chyba wymarł. Szkoda.

amator9 października 2013 o godz. 19:02

Na stronie związku jest relacja z mistrzostw. Można się z niej dowiedzieć, że nasi reprezentanci wypadli znakomicie. Kto nie zdobył medalu, ten przynajmniej był „o włos”. O skandalach organizacyjnych nie ma ani słowa. Autorką wpisu jest Dorota Rzepecka. To jest chyba ta pani http://www.astrowiki.eu/index.php?title=Dorota_Rzepecka Z tego co można przeczytać, pani Dorota zajmuje się magią i czarami. Nawet prowadzi kursy wróżbiarstwa. Nie wątpię, że i na miotle latać potrafi. Czy w Pzszach jest więcej takich fachowców?

Artur Urbaniak9 października 2013 o godz. 19:55

Granda nic więcej. Jeżeli więcej rodziców coś takiego przeżywało to ręce opadają.

Krzysztof Kledzik9 października 2013 o godz. 20:30

Może dobrze byłoby, gdyby pani Szczurek złożyła skargę do ministerstwa sportu? Dzieci gubiły się samotnie wracając po ciemku do hotelu? A gdyby im się coś stało? To jest chyba sprawa dla policji.

Krystian9 października 2013 o godz. 20:41

To jest sprawa dla prokurtatora!

amator9 października 2013 o godz. 20:50

Nie pojawił się mój wpis. Jakiś błąd na stronie czy cenzura nie przepuściła? Spróbuję po raz drugi i ostatni:

Na stronie związku jest relacja z mistrzostw. Można się z niej dowiedzieć, że nasi reprezentanci wypadli znakomicie. Kto nie zdobył medalu, ten przynajmniej był „o włos”. O skandalach organizacyjnych nie ma ani słowa. Autorką wpisu jest Dorota Rzepecka. To jest chyba ta pani http://www.astrowiki.eu/index.php?title=Dorota_Rzepecka Z tego co można przeczytać, pani Dorota zajmuje się magią i czarami. Nawet prowadzi kursy wróżbiarstwa. Nie wątpię, że i na miotle latać potrafi. Czy w Pzszach jest więcej takich fachowców?

Jerzy Konikowski9 października 2013 o godz. 23:46

Szanowny Panie Amator!

Nie było żadnej cenzury. Pana komentarz wylądował – z nieznanych mi przyczyn – w spamie. Dopiero teraz to zauważyłem i natychmiast puściłem.

Przepraszam za technikę i zapraszam do dalszych dyskusji!!

Krystian10 października 2013 o godz. 09:44

Sprawa została ostatecznie zakończona wyjaśnieniem pani Katarzyny Szczurek,

—————————————-

Katarzyna Szczurek, 46 minut(y) temu

Usunęłam posty nie dla tego, że zostałam „zastraszona” przez jednego z zainteresowanych, że ujawni naszą jak to określił „libację” dwudrinkową i zakłócanie ciszy nocnej swoim niezadowoleniem z organizacji wyjazdu o godzinie 22.05 ale dlatego ( jakbym pocałowała swojego męża już by to pewnie ” orgia” była), że zrobiło mi się żal ( ludźmi jesteśmy…) ludzi, którzy tak naprawdę nie powinni się zajmować opieką nad dziećmi tylko ich trenowaniem. Do opieki nad dziećmi powinna być wysyłana dodatkowa osoba, która zajmowałaby się pilnowaniem i organizacją czasu dla dzieci poza treningiem i rundami. Ktoś, kto dopilnuje, czy wszystkie dzieci zjadły posiłek, czy są odpowiednio ubrane, wypoczęte i czy czas wolny jest odpowiednio wykorzystany.I przede wszystkim czy dotarły na rundę i z niej wróciły. Dzieci czułyby się bezpieczne a rodzice byliby spokojni o swoje pociechy. Mam cichutką nadzieję, że może kiedyś taka cudowna opcja zostanie wzięta pod uwagę przez nasz Związek. Wszyscy by na tym skorzystali.

Na razie jednak osoby odpowiedzialne powinny zdawać sobie sprawę, kto jedzie z zawodnikami i jest w pracy a kto może teoretycznie ( jak wielu nieświadomych uważa) powiedzieć, że jest „na wakacjach”. Choć są to chyba najbardziej koszmarne „wakacje” na jakie można pojechać. I nikomu takich nie życzę.

Krystian10 października 2013 o godz. 10:53

Pani Katarzyno, dzięki Pani odwadze zostało potwierdzone to, o czym światek szachowy od dawna wie i ta sytuacja od lat jest akceptowana przez władze PZSzach Szkoda tylko,że inni rodzice swoim milczeniem popierają taką patologię.

—————————————————–

Katarzyna Szczurek, 23 minut(y) temu

Skargi do Ministerstwa Sportu, jak to niektóre osoby sugerują, składać nie będę. I tak złożyłam już własną głowę „pod topór” za wszystkich, którzy myślą dokładnie to samo, ale boją się odezwać. Mam nadzieję, że moje „poświęcenie” wyjdzie jednak na korzyść dla nas wszystkich. Bo chyba o to chodzi. A mojemu dziecku nikt już więcej nie napisze, że „zawodnik Krzysztof Sz. nie może brać udziału w żadnym turnieju organizowanym przez …..

Krzysztof Kledzik10 października 2013 o godz. 11:32

Nie rozumiem dlaczego pani Szczurek wycofuje się, i nie chce złożyć skargi do ministerstwa sportu. Takie działanie jest jedynie przyzwoleniem na nieprawidłowości w PZSzach-u. A wycofywanie się niepotrzebnie naraża panią Szczurek i inne niezadowolone osoby na kontrataki w stylu „toczenia gnojowych kul”. A właśnie, jestem ciekawy, jak bardzo pozytywna relacja zostanie zamieszczona na innym blogu?

Radko10 października 2013 o godz. 11:44

Zgadzam się z Panem Krzysztofem, że szkoda, że Pani Katarzyna nie doprowadziła sprawy do końca. A tak ciągle te same i znane wszystkim osoby będą dalej jeździć na imprezy w roli opiekunów. PZSzach powinien już zrobić porządek i wysłać „leśnych dziadków” po 60-ce na zasłużoną emeryturę. Młodzi i energiczni ludzie powinni przejąć te funkcje! Ale czy prezes będzie miał odwagę podjąć taką decyzję?

Krzysztof Kledzik10 października 2013 o godz. 11:52

Raczej nie podejmie jej, bo mu pogrożą tak jak to robił Ferdek Kiepski: „Ja ci kurek zakręcę i się skończy Eldorado!”

tomk69 10 października 2013 o godz. 12:09

Opis zawodów na stronie Pzszach potwierdza wersję pani S.

http://www.pzszach.org.pl/index.php?idm2=39&idn=2181.

Tak więc niewątpliwie kierownik ekipy dał ciała, że nie zareagował w żaden sposób na takie beznadziejne warunki.

Na miejscu byłby oficjalny pisemny protest kilku międzynarodowych drużyn, ew. bojkot jednej rundy, powiadomienie mediów.

Panie kierowniku ekipy, może czas „to grow some cojones”. Przypomina mi się piosenka Młynarskiego o 2 koniach.

tomk6910 października 2013 o godz. 12:12

„międzynarodowych drużyn” -> „drużyn z różnych krajów”

Krystian10 października 2013 o godz. 12:55

A mnie się przypomina ta piosenka:

Tomasz7110 października 2013 o godz. 13:14

„A mojemu dziecku nikt już więcej nie napisze, że „zawodnik Krzysztof Sz. nie może brać udziału w żadnym turnieju organizowanym przez …..”

być może tu jest odpowiedź na pytanie dlaczego Pani się wycofała. Być część rodziców jest bardziej uzależniona – trener, dopłaty do wyjazdów turniejowych, itp.

Srodowisko potrafi być bardzo bezwlędne a każdą krytykę odbierać jako próbę naruszenia jego interesów lub atak na przywileje.

Krystian10 października 2013 o godz. 13:22

A może jednak uda się przerwać milczenie rodziców dla dobra własnych dzieci?

———————————————

18 minut(y) temu

Jeżeli zbierze się 10 osób na napisanie wspólnie skargi do Ministerstwa Sportu jest to jak najbardziej do zrealizowania. Kto odważny??? Tylko proszę z imienia i nazwiska

Krystian10 października 2013 o godz. 13:30

Oczywiście jest to najnowszy wpis Pani Katarzyny Szczurek na facebooku.

—————————————————-

Katarzyna Szczurek 18 minut(y) temu

Jeżeli zbierze się 10 osób na napisanie wspólnie skargi do Ministerstwa Sportu jest to jak najbardziej do zrealizowania. Kto odważny??? Tylko proszę z imienia i nazwiska

Krzysztof Kledzik10 października 2013 o godz. 17:10

A dlaczego koniecznie 10 osób?

Mat11 października 2013 o godz. 02:47

Ciekawa wypowiedż Mirka G. Tytuł – Nie ma żadnych usprawiedliwień dla draństwa

http://forumszachowe.pl/showthread.php/493-List-Otwarty-członków-Kadry-Narodowej-Mężczyzn/page9

Krystian11 października 2013 o godz. 16:45

To że na MEJ doszło do dużych niedociągnięć ze strony kierownictwa i trenerów jest faktem oczywistym i że jeden z trenerów zaszantażował Panią Katarzynę Szczurek też wiemy. Wiemy również, że jeżeli ten szantażysta nie zostanie ukarany, to na następnych takich wyjazdach juniorzy będą narażeni na jeszcze większe niebezpieczeństwo z tej racji, że wszystko uchodzi mu bezkarnie. Mam nadzieję, że świadkowie tego wydarzenia ujawnią nazwisko tej osoby.

Krystian 12 października 2013 o godz. 20:18

https://www.facebook.com/katarzyna.szczurek.7?hc_location=timeline

Katarzyna Szczurek 8 godz. temu

Ponieważ wiem, że niektóre osoby próbują za wszelką cenę zdyskredytować moją osobę i piszą nieprawdę na mój temat oświadczam, że nie mam nic do ukrycia, ponieważ wykonywałam swoje obowiązki względem mojego dziecka bez żadnego zarzutu. Ktoś, kto pisze za czyimiś plecami bez możliwości potwierdzenia tego lub odrzucenia przez wielu świadków ( obcych sobie i nie będących wcześniej znajomymi) zachowuje się niepoważnie. Bać się mogą tylko ci, którzy wiedzą, że swoich obowiązków nie wykonywali.

————————————————————–

Pani Katarzyno, bardzo dobrze wiemy, że te osoby broniąc swojej skóry będą fałszować fakty. Od czasów PRL-u nic się u nas nie zmieniło, te same sposoby zamykania ludziom ust, to samo kolesiostwo i walka o władzę i kasę to normalka. Dlatego żeby cokolwiek zmienić trzeba jawnie pisać prawdę tak jak Pani to robi. Dziwię się tylko, że rodzice, którzy byli świadkami tych wydarzeń nabrali wody w usta, tym samym popierając tę patologię winowajcy będą dalej bezkarnie wczasować się na koszt podatników.

Krzysztof Kledzik12 października 2013 o godz. 20:47

No to się dzieje w polskich szachach. Polskie piekiełko.

krejzolka12 października 2013 o godz. 21:05

W dniu wyjazdu z Budvy byłam świadkiem jak pani Katarzyna rozmawiała z panem „trenerem” na temat opieki nad dziećmi.Odniosłam wrażenie,że miał to wszystko gdzieś….I pytam się co my rodzice możemy zrobić jak układ jest i nie ma na to siły.Obawiam się, że wszystko pod dywan zamiotą i po sprawie. Prawda jest taka,że trzeba dobrze wybrać trenera najlepiej takiego,który jest w układzie…wtedy dziecko na pełne finansowanie,trener nie tylko przygotowuje do rundy,ale i nad morze na spacerek pójdzie z zawodnikiem,zadba żeby dziecko się najadło,wyspało..niby normalne rzeczy,ale nie pod opieka starych wypalonych dziadków.

Krystian12 października 2013 o godz. 21:54

Szanowna Pani, nie ulega wątpliwości, że rodzice powinni chronić własne dzieci przed takimi właśnie trenerami i układami. I tak właśnie robi Pani Katarzyna Szczurek. Myślę, że inni rodzice, świadkowie tych wydarzeń pójdą w jej ślady bo przecież chodzi tu o dzieci, które jeszcze nie potrafią się same bronić. Najlepiej napisać oficjalną skargę na odpowiedzialnych trenerów do prezesa PZSzach z kopią do Ministerstwa Sportu, a jak to nie pomoże, to do mediów albo do Rzecznika Praw Dziecka. W końcu chodzi tu o dobro dzieci.

Krzysztof Kledzik12 października 2013 o godz. 21:57

Koniecznie z kopią do ministerstwa, bo bez niej to w biurze PZSzach-u list wyrzucą do kosza nawet nie czytając go.

Krystian13 października 2013 o godz. 11:03

Takie sytuacje nie można akceptować.

Katarzyna Szczurek około godziny temu

Jarosław Teclaf Po przyjeździe z MEJ, mojego syna,dowiewiedziałem się od niego wielu szczegółów dotyczących sprawowania opieki wychowawczej i trenerskiej.Jego relacje nie tylko pokrywają się z tym o czym pisze Pani Szczurek ale także dodaje wiele szczegółów o których tylko on wiedział , a które według mnie nigdy nie powinny mieć miejsca.

16 godz. temu • Lubię to!”

„Jarosław Teclaf Jedną z nielicznych rzeczy,za którą jestem Panu Ś.. wdzięczny jest to ,że zaopatrzył Pawła w prowiant na podróż powrotną.(Chociaż podejrzewam ,że jest przekonany ,że wcale tego nie musiał robić)

16 godz. temu • Lubię to!”

„Marta Szpar Mój Miłosz nic wiele nie mówi.Poprzedni klub nauczył Go milczenia.
15 godz. temu • Lubię to!”

Czy na pewno tego chcemy dla naszych dzieci???

https://www.facebook.com/katarzyna.szczurek.7https://www.facebook.com/katarzyna.szczurek.7

Katarzyna Szczurek Zawsze zastanawiałam się, dlaczego dzieci trenerów i zawodników z czołówki nie grają zawodniczo.Teraz już chyba wiem. Oni tego dla swoich pociech nie chcą. Tylko czy nie warto tego zmienić?

około godziny temu

Krzysztof Kledzik13 października 2013 o godz. 11:18

Zaglądnąłem właśnie na „inne” blogi, ale ich autorzy o MEJ milczą jak zaklęci…

Krystian13 października 2013 o godz. 11:34

Przecież prawdę pisze Pani Katarzyna Szczurek i rodzice dzieci które grały w Budvie. A trenerzy i kierownictwo,żeby ratować swoją skórę milczą.

Pani Katarzyno, powinna Pani zauważyć, że dokładnie sprawdzam informacje, na których się opieram i zrewiduje Pani swoje zdanie, że "pisze Pan rzeczy, o których nie ma Pan bladego pojęcia".

c.d.n.